Fabian, 15 lat

Numer listu: 174

List zarezerwowany

Opis

W oczach onkomamy nasza historia wyglada tak Jestem mamą nastoletniego Fabiana (15) i 4 letniej Lili, w zeszłym roku tuż przed samymi świetami dowiedzieliśmy się ze u naszej córki w brzuszku jest guz, który został zdiagnozowany jako neuroblastoma IV stopnia nowotwór z przerzutami do szpiku i kości. To był najgorszy prezent w naszym życiu, a kolejny to rozłąka z synem, tatą Lili oraz ukochanym pieskiem Lusią i pozostałą rodziną. Z początkiem nowego roku rozpoczęliśmy intensywne leczenie 8 bloków chemioterapii, operacje guza, przeszczep komórek macierzystych , radioterapię i obecnie jesteśmy w trakcie immunitetami i badań kontrolnych czy nadal utrzymujemy remisje i znowu dostaniemy okropny prezent na święta w postaci złych informacji czego okropnie się boimy. Nasza Lila to najdzielniejsze dziecko świata i prawdziwy wojownik , cała ta sytuacja bardzo odbiła się na więziach naszej rodziny. Głównie na relacji mama syn, który bardzo przeżywa cała ta sytuację. Ciagle rozłąki pobyty w szpitalu badania leczenia bardzo wszystko pokrzyżowały. Teraz musimy być 100x silniejsi aby znowu wszystko poukładać, tak jak puzzle w których brakuje elementów. Moim marzeniem jest aby dzieci nie chorowały i nie musiały tak strasznie cierpieć, bo ten widok rozbija serce na milion kawałków. Zdrowie to najpiękniejszy prezent od życia i marze o tym aby każdy z nas taki prezent otrzymał .