Zuzanna , 17 lat
Numer listu: 49
List zarezerwowany
Opis
Dawidek po zakończeniu testów ósmoklasistów, umówiłam go z pediatrą. Pediatra odesłała go na szpital w Ostrowcu Świętokrzyskim. Tam go zbadali na tle trzęsącej się nogi prawej i ręki. Tego samego dnia kazali jechać we wtorek do Kielc. W Kielcach zostaliśmy przyjęci, zrobili tomograf komputerowy, pod wieczór dowiedziałam się, że syn będzie miał rezonans komputerowy i tak się stało. Po badaniu dostałam wiadomość, że mamy pół godziny na spakowanie się i zostajemy przewiezieni do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Tu miał robiony kolejny tomograf i rezonans z kontrastem. Okazało się, że mój synek ma guza w mózgu, który, jak się okazało, jest nieuleczalny i nieoperacyjny. Zrobili mu biopsję. Ma w głowie zastawkę, która ma chronić wodogłowie. W ciągu tego krótkiego leczenia okazało się, że po 2 dniach zastawka się zatkała, Dawid po zabiegu nie widział. Szybka interwencja lekarzy, podjęli się kolejnego zabiegu, by pierwszą usunąć i jej miejsce zastąpić nową. Na czas operacji musiałam wynajmować pokój, by spędzić noc. Bo niestety na Bloku Operacyjnym nie mogę przebywać z dzieckiem, by przy nim być. W poniedziałek 01.07.24 r. zostaliśmy przewiezieni na oddział Onkologiczny. W środę już będzie 3 tygodnie, jak już jesteśmy w Klinice. Dawidek pyta mnie kiedy stąd wyjdziemy i wrócimy do domu.