Amelka , 8 lat
Numer listu: 68A
List zarezerwowany
Opis
Ulka zachorowała przed świętami Bożego Narodzenia, po diagnostyce okazało się że zmaga się z mięsakiem oczodołu oka lewego. Guz miał ponad 3 cm, było ryzyko że córka straci oczko. Pierwsza chemię podano 18 grudnia, lekarze wypuścili nas do domu na święta, ale Ulka bardzo kiepsko znosiła skutki uboczne chemii. Była także po biopsji. Oczko było jeszcze bardziej podpuchnięte. W drugi dzień świąt wróciliśmy na oddział i podjęliśmy dalszą diagnostykę czy nie ma przeżutow oraz dalsze leczenie. Córka przyjęła 9 cykli chemioterapi oraz 25 dni naświetleń. Lekarze myśleli o operacji, lecz było ryzyko uszkodzenia oka, bądź porażenia nerwów twarzy, dlatego operacja była ostatecznością, gdyby leczenie nie przynosiło efektów. Ulka bardzo schudła, nikła nam w oczach lecz była bardzo dzielna i walczyła z chorobą ile sił. Walkę tę wygrała chodź codziennie towarzyszy nam strach, że choroba któregoś dnia powróci i kolejny raz będzie trzeba podjąć walkę o życie oraz rozdzielić się z rodziną na dłużysz czas, zostawiają siostry oraz tatę w domu. Jesteśmy pod stała opieka onkologiczną. Mimo zakończenia leczenia kontrolujemy wyniki krwi, co parę miesięcy przechodzimy badanie rezonansu oraz kontrolujemy czy nie ma powikłań po chemioterapii.